Witam wszystkich :) Dzisiaj wróciłam z turnusu. Złożyło się, że jak przyjechałam to nie dostałam ulubionego rehabilitanta i musiałam się przemęczyć. Jestem zmęczona, jak to zwykle po ćwiczeniach. Było super jak zawsze. Poza jednym szczegółem ale dałam radę. Dopiero w maju na następny turnus :( Będę miała wkońcu rehabilitanta tego co chcę, bo sobie go zaklepałam. Codziennie od 8;00 do 16;00 byłam sobie na ćwiczeniach. Wydusiłam z siebie wszystkie poty. Nie wiem co napisać, jak mi się coś przypomni to napiszę. A tu łapcie kilka zdjęć i filmik :)
Terapia pobudzająca mięśnie do pracy - fizykoterapia.
Złapani terapeutki ręki na zdjęcie :) Z Ilonką <3
Kinezoterapia.
Kinezoterapia.
Właśnie z nim miałam mieć rehabilitacje ale biuro mnie wykiwało. Ale miałam z nim tylko terapię manualną. 30 minut też jest dobre z najlepszym rehabilitantem :)
A tu macie filmik z kinezoterapii z dzisiaj :)
Chwila wolnego czasu spędzona w lesie :)
Dzielna Olu z dużym zainteresowaniem czytałam Twojego bloga o Twoich zmaganiach w codziennym życiu. Kibicuję Tobie i będę z niecierpliwością czekać na kolejny wpis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)