piątek, 31 stycznia 2020

urodziny 22

Hej !!!
Jak pewnie wiecie 27 stycznia miałam urodziny to już 22. urodziny. W tym roku postanowiłam, że spędzę je tak jak zwykle z przyjaciółkami. Była z nami jeszcze moja przyjaciółka Asia którą znam chyba 10 lat w tym roku było trochę inaczej. W tym roku moim marzeniem było spędzić je w z najbliższymi i w dwóch językach, trochę polskim, trochę niemieckim. Oczywiście wszystko się udało. Mam nadzieję, że wszystkim się podobało. Moje przyjaciółki musiały poznać moją korepetytorkę, ponieważ dużo im o niej dobrego opowiadałam i powiedziałam sobie, że kiedyś ją zabiorę ze sobą, a ona bez zawahania się zgodziła spędzić ze mną urodziny, ponieważ jest dla mnie bliską osobą i powiem wam szczerze, że takiego prezentu się od dziewczyn się nie spodziewałam, a mianowicie dostałam bon na tatuaż o wartości 300 zł i mało tego jeszcze od tego właściciela tego studia również on się dołożył idę 50 zł dlatego postanowiłam, że zrobię sobie kolejny tatuaż. Oczywiście, jak to ja, jak mi dziewczyny dawały ten prezent, to się popłakałam i musimy tego słuchać. Zupełnie się tego nie spodziewałam. Dostałam też książkę, o której marzyłam. Jeżeli ktoś mi powie, że marzenia się nie spełniają, to powiem mu, że jest głupi.  Na  tych urodzinach zrozumiałam jedną rzecz: Może nie mam łatwego życia, bo na co dzień poruszam się na wózku, ale mam wokół siebie osoby, które akceptują mnie w stu procentach. Dla mnie nie liczą się prezenty. nie wiadomo jakie, ale dla mnie liczą się osoby, które mnie otaczają, bo to one mnie motywują bo życia i to one dla mnie są wszystkim tym co mam. Co prawda moją korepetytorkę z niemieckiego znam krótko, ale moim marzeniem jest nie stracić z nią kontaktu, ponieważ jest cudownym człowiekiem, bo to, że z Basią i z Olą dalej mam kontakt i oczywiście z Agatą, to wiem o tym, że to już tak będzie, bo Basia i Ola są dla mnie, gdy coś się dzieje złego w moim życiu, bo zawsze mogę na nie liczyć. Tak samo na Agatę. Od początku korepetycji z niemieckiego wiedziałyśmy o tym, że z tego będzie coś więcej niż tylko korki i nie myliłyśmy się. Moje dziewczyny, czyli: Basia, Agata i Ola zaakceptowały korepetytorkę od samego początku i mówiły, że jest cudownym człowiekiem. To prawda. Nikt w ostatnim czasie tak mnie nie motywuje jak ona. Może jest jej łatwiej, bo zna historię z moim tatą i jak mam doła, to jest jej łatwiej mnie zrozumieć i z tego się bardzo cieszę. Żaneta jest naprawdę cudownym człowiekiem. Moje urodziny były najlepsze. Dziękuję Wam dziewczyny, a moich czytelników zapraszam do obejrzenia zdjęć.


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kraina jak Bajki

Hej kochani moi, dawno mnie to nie było, bo nie mam czasu pisać. Obecnie nie ma mnie w domu, jestem na mieszkaniu treningowym w Koninie z fu...