czwartek, 12 marca 2020

kombinezon

Witam wszystkich bardzo serdecznie! Moi drodzy przyjaciele, w środę byłam u mojej rehabilitantki w gabinecie, ponieważ jak już wcześniej opowiadałam wam szukała mi kombinezonu do chodzenia i go znalazła, więc dzisiaj byłam na spotkaniu i go mierzyć. W ogóle spotkałam człowieka, który ten kombinezon wymyślił, jak się później okazało, ja już ten kombinezon miałam na sobie, ponieważ na turnusach w nim chodziłam. Teraz będę miała w domu. Tylko nie rozumiem tej kwoty, dlaczego to wszystko co mi jest potrzebne jest takie mega drogie.. Kombinezon będzie kosztował  2300 zł.. Dziś moja rehabilitantka uczyła się jak będzie musiała mnie dopinać w tym. Ten kombinezon mi pomoże w nauce chodu i żeby wejść na kolejny etap dążenia do samodzielności. Jest to ciężkie, bo gumki, które są przyczepione do niego ciągną wszystkie moje mięśnie, ale kto jak nie ja ma sobie poradzić. Żeby tylko było lepiej, a ja chcę z Natalią dążyć do samodzielnego, cudownego życia. A wiem, że z tą dziewczyną uda mi się to zrobić, ponieważ ma dużo zapału do pracy i umie mnie zmotywować każdym uśmiechem. Po prostu jestem w szoku, że Natalia jest tak młodą osobą a taką wiedzę posiada. Bardzo dobrze że mi się nudziło pewnego dnia i że ją mam, bo jest po prostu super. Bardzo się ucieszyłam, że będę miała ten kombinezon, mimo tego, że ciężko się chodzi w nim to go lubię. 








poniedziałek, 2 marca 2020

czas leci

Hej wam wszystkim. Długo się zbierałam żeby napisać ten post, ponieważ dzisiaj mija 7 lat od śmierci mojego taty. Ten post będzie trochę smutny, ale nie aż tak bardzo, jak na przykład w tamtym roku. W tym roku, jakiś czas temu zdarzył się przełom. Już dawno poszłam do psychologa, bo nie mogłam sobie poradzić z tym właśnie tematem i Pani psycholog powiedziała do mnie taką mądrą rzecz. 
Teraz wiem, że te słowa były mądre, ponieważ zadziałały. Mianowicie powiedziała mi, że dopóki ktoś obcy nie przebije ze mną tego balonu, który mam w sobie, (czyli chodziło jej o to, że dopóki z kimś obcym na ten temat nie porozmawiam) to nigdy się nie poczuje lepiej. Powiem wam szczerze, że ten przełom był rok temu w maju. Nie będę mówić dosłownie z kim o tym rozmawiałam, bo mam nadzieję, że kiedy ta osoba przeczyta tego posta to będzie wiedziała, że o niej mowa. Więc tak rok temu w maju poszłam do parku i z pewną obcą osobą zaczęłam rozmawiać na ten temat. Jakoś tak zrobiło mi się lepiej. Teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że o od tej rozmowy już mi dużo lepiej. Ta osoba powiedziała mi bardzo mądre zdanie, którego nie zapomnę do końca mojego życia: „Jesteś wyjątkowa i życie płynie dalej. Ty wszystko możesz, tylko nie możesz się poddać". 
Te słowa zostaną ze mną na długo i nie żałuję, że właśnie tej osobie to powiedziałam. Jestem pewna, że ona to osoba, która złego słowa na mnie nie powie. Chciałam z tego miejsca jej podziękować, że przekuła razem ze mną ten balon, bo żyje mi się teraz prościej. Też nigdy nie zapomnę tego, co zrobiła dla mnie moja przyjaciółka Agata, kiedy to się stało podawała mi leki przez 24 godziny i była ze mną przez ten ciężki dla mnie czas. Dziękuję jej z całego serca. 
Jest mi dzisiaj smutno, jak zawsze tego dnia, ale powiem wam szczerze, że nie aż tak bardzo. Jakoś tego nie przeżywam w tym roku tak żeby płakać czy coś. Wiadomo tatę będę kochać zawsze i to się nigdy nie zmieni ale dziękuję z całego serca tej właśnie osobie, która zechciała mnie wysłuchać oraz pomóc mi się pogodzić ze śmiercią mojego taty. Dopiero wtedy się pogodziłam. 
Tobie to chciałam powiedzieć tylko tyle, że dziękuję Ci za to, że byłeś, za dobre geny bo przez to jestem piękna. Fakt trochę krótko byłeś, trochę za szybko odszedłeś z tego świata, ale doszłam do wniosku, że nie ma co żyć przeszłością. Wiem, że nie chciałbyś żebym płakała, więc w tym roku dzięki pewnej osobie nie będę płakać. 
Dziękuję za rozmowy w parku. Pewnie gdyby tato dowiedział się kto to był, kto to jest, to był by zdziwiony. 
Na sam koniec tego posta, chciałam powiedzieć tylko, że nawet jeśli ktoś odszedł a mamy go dalej w pamięci, to dla nas nie odszedł i nigdy nie odejdzie.


Kraina jak Bajki

Hej kochani moi, dawno mnie to nie było, bo nie mam czasu pisać. Obecnie nie ma mnie w domu, jestem na mieszkaniu treningowym w Koninie z fu...