niedziela, 29 czerwca 2025

Życiowa nauka

 Hej moi drodzy! Dzisiaj mam pragnienie napisać o pewnej osobie, która bardzo zapadła mi w pamięci. To Asia z Konina – asystentka z ogromnym serduszkiem, która bardzo mi pomogła, gdy musiałam iść do lekarza w Koninie. Sytuacja tego wymagała, a Asia okazała mi wtedy takie wsparcie, którego nigdy nie zapomnę. Potrafiła zrozumieć, jak bardzo się bałam.

Asia nauczyła mnie jednej bardzo ważnej rzeczy: jak chodzić do lekarza. Do tej pory kojarzyłam go ze strachem i obawami nauczyła mnie też, jak odmierzyć mleko na szklanki! Z tego wywiązała się zabawna historia, ale to nie o tym.

Pamiętam, że dla tej asystentki bezpieczeństwo i życie są najważniejsze, bo zawsze mi to powtarzała. To taki człowiek, który myśli bardziej sercem, zanim coś zrobi. I tego, że nauczyła mnie, jak chodzić do lekarza i się nie bać, nigdy jej nie zapomnę!

Mowa tutaj o Asi L.




środa, 25 czerwca 2025

Często mnie o to pytają


Hej, moje robaczki!

Wiem, że zarówno moja rodzina, jak i znajomi często zadają mi pytanie: "Kiedy wrócisz do Konina, do fundacji 'Podaj Dalej'?" Otóż odpowiadam: do Konina i fundacji "Podaj Dalej" wrócę wtedy, kiedy poczuję, że to właściwy moment.

Oczywiście, mam plany powrotu i dokładnie wiem, czego chciałabym się tam nauczyć. Zanim jednak to nastąpi, chcę skupić się na sobie. Chcę zrealizować kilka osobistych celów, które sobie założyłam. Dzięki temu, gdy już wrócę, będzie mi znacznie łatwiej przyswajać nową wiedzę i dążyć do moich założeń w fundacji.


niedziela, 22 czerwca 2025

Dzień ojca perspektywy osoby już dojrzałej i dorosłej kobiety

Moje drogie serduszka, hejka! Dzisiaj jest ten szczególny Dzień Ojca, dzień pełen wspomnień i uczuć. Choć piszę to już z dojrzałej perspektywy dorosłej kobiety, to serce mojej piętnastoletniej ja wciąż ściska się na myśl o braku Taty. Byłam wtedy zagubioną nastolatką, która pragnęła jego wsparcia, jego rady, jego ciepłej obecności bardziej niż czegokolwiek. Teraz, z perspektywy dorosłości, jedno pragnienie pali się we mnie najjaśniej: móc spędzić z nim choć jeden dzień. Jeden jedyny dzień, by poczuć jego obecność.

A jednak, w głębi duszy, noszę tę cudowną nadzieję, że kiedyś, po tamtej stronie, nasze drogi znów się spotkają. I wyobrażam sobie, jak mój kochany Tatuś, z tą swoją niezrównaną troską, zbuduje dla mnie nawet tam podjazd dla wózków inwalidzkich. Ach, jak ja bym chciała móc tak po prostu podejść do niego, bez żadnych barier, i mocno go objąć!

Wiecie, co sprawia, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech, mimo tęsknoty? Kiedy patrzę w lustro, widzę w moich oczach jego spojrzenie. Mam to niesamowite szczęście być do niego tak bardzo podobna! I nie tylko z wyglądu, bo mam też jego delikatną wrażliwość i jego charakter. Mój Tatuś Krzysztof był tak cichy, tak wrażliwy, tak pełen dobroci. Jestem pewna, że gdyby żył, pękałby z dumy, widząc, ile osiągnęłam. Choć z drugiej strony, z jego pępowiną silniejszą niż u mamy, pewnie nigdy by mnie nie puścił do Konina! Był dla mnie takim bezpiecznym portem, związany ze mną w niezwykły sposób.

Pamięć o tych, którzy odeszli, jest w nas niczym ogień, który nigdy nie gaśnie. Ich miłość ewoluuje w nas, staje się dorosłą miłością, głęboką i niezmienną. Moja miłość do Taty, do mojego drogiego Tatusia, rośnie z każdym dniem. Kocham go i będę kochać całym sercem do końca moich dni, bo on zawsze będzie częścią mnie.





piątek, 20 czerwca 2025

Chęć wyrzucenia swoich ciuchów do kosza

 

Hej! Chcę Wam dzisiaj opowiedzieć o pewnej ważnej sytuacji, która przydarzyła mi się w Koninie. Na początku było mi ciężko zrozumieć, że asystent Norbert chce mnie nauczyć czegoś przydatnego, na przykład samodzielnego ściągania koszulki.

Pamiętam jednak dzień, kiedy usiadłam i pomyślałam sobie: „Ola, po co ty tu jesteś? Chyba po to, żeby się czegoś nauczyć i wyjechać stąd z nowymi umiejętnościami”. Od tamtej pory Norbert nie słyszał ode mnie nic innego, jak tylko słowo: „Naucz mnie!” Słyszał je do samego końca mojego pobytu.

Zapamiętałam też jego mądre słowa: „Pamiętaj, nie porównuj się do kogoś innego, tylko porównuj się do siebie – do tego, jaka byłaś na początku. Ty już się zmieniłaś i ja to widzę. Ta edycja jest taka, a kolejna, jak wrócisz do nas, może być inna. Możesz uczyć się zupełnie czegoś innego.” Dziękuję mu za te słowa, bo nauczyły mnie, że mogę porównywać siebie tylko do samej siebie.

Walka z koszulką i moje marzenie

Nawiązuję do tego dzisiaj, bo wczoraj miałam ochotę wyrzucić wszystkie moje ubrania! Próbowałam ściągnąć koszulkę dwoma sposobami, które pokazał mi Norbert, i niestety mi się to nie udało. Popłakałam się i powiedziałam mamie, że chcę wyrzucić wszystkie moje ciuchy, bo są po prostu za małe. Ale ja przecież potrafię ściągać je samodzielnie! Chcę doskonalić umiejętności, które już nabyłam, bo o to w tym wszystkim chodzi.

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że mam jedno marzenie: kiedy wrócę do Fundacji „Podaj Dalej” po raz drugi, chciałabym, żeby moim głównym asystentem był właśnie Norbert albo Dawid. Będę cicho liczyć na to, że moje marzenie się spełni.

Fascynujące „fakultety” asystentów

Na sam koniec tego posta chcę jeszcze opowiedzieć o jednej ciekawej rzeczy. Tam każdy asystent ma swój dodatkowy „fakultet”, czyli taką specjalizację. Może nauczyć cię konkretnej umiejętności. Pamiętam, że miałam pewien problem i bardzo potrzebowałam Norberta. Szukałam go, ale był bardzo zajęty. Modliłam się, żeby przed moim wyjazdem do domu udało mi się go złapać i poprosić o pomoc z jego „fakultetu”, bo sytuacja tego wymagała.

I akurat mi się udało! , że miałam dyżur właśnie z Norbertem i wtedy mu powiedziałam: „Dzisiaj przychodzę do ciebie, żebyś mnie nauczył swojego fakultetu”. I tak zaczęłam się uczyć .

niedziela, 15 czerwca 2025

To jest jakiś obłęd dzisiaj

 Hej kochani 🥰

Czasem są takie dni, kiedy nawet ja nie daję rady z moim MPD. Moja spastyka, towarzysząca mi od urodzenia, dzisiaj spina mnie niewiarygodnie – to po prostu obłęd! Tłumaczę to sobie pogodą, bo jest tak potwornie gorąco. Jestem przekonana, że to z powodu upału. Pocieszam się jednak, że może jutro nie będzie tak gorąco i że nowy dzień przyniesie ulgę. Jestem pewna, że jutro będzie piękny dzień, bo już dzisiaj rano, wstając, powiedziałam sobie, że to będzie cudowny dzień i faktycznie tak było, pomimo tego napięcia mięśniowego 

Trzymajcie się kochani cieplutko😁

czwartek, 12 czerwca 2025

Siła wsparcia w trudnych chwilach

 



Hej kochani! Dzisiaj chciałabym z wami porozmawiać o tym, jak niezbędne jest wsparcie drugiego człowieka, szczególnie w trudnych momentach życia. U mnie takie chwile nadeszły i wciąż nadchodzą.

Dla mnie taką osobą, która daje mi ogromne oparcie,  teraz jest Paulina – z Konina dietetyczka. Bez jej ciepła i słów otuchy nie wiem, co by się stało. Jestem jej niezmiernie wdzięczna za każde wsparcie, jakie mi okazuje w tych trudnych chwilach.

Wiem, że po każdej burzy wychodzi słońce i że wszystko się w końcu uspokoi. Potrzeba na to czasu i cierpliwości, ale ja nigdy się nie poddaję. Tym postem chciałam właśnie publicznie podziękować Paulinie za wszystko, co dla mnie robi.❤️❤️❤️


niedziela, 8 czerwca 2025

Nowe odkrycie nowej pasji

 

Witajcie! Chcę się z Wami podzielić czymś, co mnie ostatnio pochłonęło. Oprócz pisania bloga, odkryłam, że moją prawdziwą ciekawość wzbudzają wykłady dotyczące zdrowej żywności. To wyjaśnia, dlaczego tak swobodnie rozmawiało mi się z dietetyczką Pauliną w Koninie – zawsze zależało mi na głębszym zrozumieniu wpływu jedzenia na nasz organizm. Nieustannie poszerzam swoje horyzonty w tej dziedzinie, czytając i zadając Paulinie pytania, by stać się jeszcze bardziej świadomą. To fascynujące, jak wiele można się dowiedzieć!


sobota, 7 czerwca 2025

Nostalgicznie o życiu

hej, moje robaczki! Dziś zanurzymy się w głęboką nostalgię. Chcę, byśmy wspólnie zmierzyli się z pytaniem: ile warte jest nasze życie? Dziś jesteś, jutro możesz zniknąć. Za kilka lat, w ludzkiej pamięci, Twoje istnienie może zostać całkowicie zatarte. Wspomnienia, choć cenne, z czasem bledną. Dlatego apeluję do Was: przestańcie odkładać marzenia na później! Zróbcie to, co macie zrobić – teraz! Żyjcie pełnią tu i teraz! Życie jest zbyt krótkie na niekończące się rozważania. Nim się obejrzysz, może być już za późno. Pamiętajcie: życie jest kruche i przemijające.

 

czwartek, 5 czerwca 2025

Po prostu pisanie o planach

 


Hej robaczki!

Wiem, że ostatnio nic nie pisałam i nic nie dodawałam, ale miałam jakiś dziwny kryzys. Na szczęście już jest lepiej!

Ciągle jestem w biegu, bo odkąd wróciłam, ciągle coś robię. Chcę się odczulić na owoce, żeby móc zjeść choćby jabłko. Nie wiem, jak to wszystko wyjdzie, ale mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli, tak jak ostatnio, gdy moje plany się spełniały.

Co do wakacji, nie mam jako takich konkretnych planów – spędzę je chyba na działce.

Wam życzę pięknego dnia i dużo pozytywnej energii!


Wizyta u brata i bratowej we Wrocławiu i uświadomienie bardzo ważnej rzeczy

  hej dzisiaj chciałam powiedzieć o ciekawej rzeczy: Moja niedawna wizyta we Wrocławiu, u brata i bratowej, stała się momentem głębokiej ref...