sobota, 4 października 2025

Zrobienie sobie na przekór

 

Dzień dobry! Dziś chciałabym poruszyć temat, który od dłuższego czasu skłania mnie do głębokiej refleksji i działania – zdolność do przełamywania własnych, wewnętrznych barier.

U mnie ten proces wychodzenia ze strefy komfortu manifestuje się w zaskakująco prozaicznej czynności: kolorowaniu i rysowaniu po numerach. Latami uważałam, że to aktywność, której powinnam unikać. Dlaczego? Głównym argumentem było zawsze to, że efekt końcowy nie będzie idealny, zwłaszcza z uwagi na wyzwania, jakie stawia przede mną moja choroba. Wyrobiłam sobie nawyk natychmiastowej, automatycznej odmowy.

Jednak nasza psychika bywa podstępna. Wiele z naszych rzekomych ograniczeń to nic innego jak wymówki i lęki zasiane głęboko w głowie. Zrozumiałam, że to właśnie te mentalne blokady powstrzymują nas przed robieniem rzeczy, które mogłyby sprawić nam radość. Aby przełamać jakąkolwiek barierę, trzeba czasem działać na przekór sobie i starym, negatywnym schematom myślenia.

Dlatego, ku własnemu zaskoczeniu, podjęłam decyzję o małym eksperymencie. Kupiłam kolorowankę. Moim celem nie jest stworzenie arcydzieła, ale sprawdzenie, jak się z tym czuję, i udowodnienie sobie, że mogę to zrobić. To pierwszy, mały krok na drodze do zburzenia muru, który sama wokół siebie zbudowałam. Mam nadzieję, że ten proces zainspiruje mnie do kwestionowania innych "niemożliwych" rzeczy w moim życiu.

Pamiętajmy: rzeczywiste ograniczenia leżą jedynie w naszych głowach. Czasem wystarczy mały akt buntu, by odkryć zupełnie nowe możliwości

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wizyta u brata i bratowej we Wrocławiu i uświadomienie bardzo ważnej rzeczy

  hej dzisiaj chciałam powiedzieć o ciekawej rzeczy: Moja niedawna wizyta we Wrocławiu, u brata i bratowej, stała się momentem głębokiej ref...