poniedziałek, 8 grudnia 2025

Wizyta u brata i bratowej we Wrocławiu i uświadomienie bardzo ważnej rzeczy

  hej dzisiaj chciałam powiedzieć o ciekawej rzeczy:

Moja niedawna wizyta we Wrocławiu, u brata i bratowej, stała się momentem głębokiej refleksji. Uświadomiłam sobie, że prawdziwe poczucie bezpieczeństwa nie jest związane z konkretnym miejscem, lecz z obecnością. To uczucie rodzi się tam, gdzie towarzyszy mi odpowiednia opieka  tam, gdzie niepewność o pomoc z powodu mojej niepełnosprawności przestaje istnieć. To bezpieczne schronienie, które poczułam we Wrocławiu, znalazłam kiedyś tak samo w Koninie. Okazuje się zatem, że fundamentem mojego spokoju i poczucia przynależności jest zawsze to samo: niezawodna, ludzka obecność i zapewnienie pomocy, która wynika z akceptacji mojej niepełnosprawności. 





poniedziałek, 24 listopada 2025

Pani prezes fundacji Podaj dalej

 Hej kochani! Coś mi dzisiaj wzięło na pisanie, bo to już drugi post w ciągu tego dnia! Czuję potrzebę, aby podzielić się z Wami historią naprawdę wyjątkowej i przecudownej osoby z Konina – Pani Zuzanny, która jest prezesem Fundacji „Podaj Dalej”.

Pamiętam, jak kiedyś Pani Zuzanna odwiedziła nas w Mieszkaniach Treningowych na kawie. Wtedy byłam jeszcze bardzo zamknięta w sobie i nie potrafiłam się otworzyć, więc nasza interakcja była dość skromna. Mimo to, tamto spotkanie utkwiło mi w pamięci.

Pani Zuzanna przejęła prowadzenie Fundację, którą założył jej ojciec, i robi to z niesamowitą determinacją. „Podaj Dalej” to naprawdę najcudowniejsze miejsce, do którego mogłam trafić – i pewnie jeszcze nieraz tam wyląduję.

Jednak do czego zmierzam? Chcę podkreślić, że Fundacja, która jest tak ważnym wsparciem dla wielu osób, jest dziełem kontynuacji i zaangażowania Pani Zuzanny. Jestem przekonana, że gdyby nie jej energia, siła i wola walki, to tak trudne i potrzebne miejsce zostałoby zamknięte. Ona pociągnęła ten projekt dalej, rozwinęła go i wychodzi jej to absolutnie świetnie! Dzięki niej to miejsce żyje, a wraz z nim – my, podopieczni, mamy szansę na lepszą przyszłość.

Pani Zuzanna jest po prostu cudowna pod wieloma względami. Jest ciepłą, profesjonalną i inspirującą osobą. Mam ogromną nadzieję, że kiedyś jeszcze uda mi się napić z nią ciepłej i smacznej kawy. 



Dziś opowiedzieć o wyjątkowej dziewczynie

 




Hej Kochani! Jak zapewne wiecie, Konin stał się dla mnie miejscem, w którym poznałam mnóstwo wspaniałych i inspirujących ludzi. Dziś chciałabym poświęcić chwilę, by opowiedzieć Wam o jednej, naprawdę wyjątkowej osobie.

Mówię o dziewczynie, która na co dzień porusza się na wózku inwalidzkim, ale w jej przypadku wózek jest tylko środkiem transportu, a nie ograniczeniem. To, jak świetnie i z jaką godnością radzi sobie w życiu, stało się dla mnie niewiarygodnym źródłem motywacji.

Ona jest moim motorem napędowym. Pokazała mi siłę, tę wewnętrzną moc i siłę napędową do tego, by dążyć do pełnej samodzielności. Nauczyła mnie najważniejszego: akceptacji siebie. To ona sprawiła, że zaczęłam patrzeć w lustro i podobać się sobie – taka, jaka jestem

bardzo się cieszę, że mogłam spotkać Paulinę na swojej drodze życia.

sobota, 15 listopada 2025

Reportaż o rudej

 

Cześć przyjaciele!

Wiecie, że uwielbiam Was do czegoś zachęcać, i tym razem nie będzie inaczej. Chciałabym gorąco polecić Wam niesamowity reportaż, w którym występują osoby mi niezwykle bliskie – te, które znam i podziwiam!

Czuję ogromną dumę, ponieważ to właśnie od nich mogłam nauczyć się tak ważnych rzeczy, jak choćby ten najprostszy, ale szczery uśmiech.

W reportażu zobaczycie Rudą, która kiedyś uczyła mnie samodzielności i na pewno jeszcze nie raz mnie zainspiruje. Pamiętacie, jak pisałam o niej post? Ruda jest dla mnie prawdziwym autorytetem – pokazuje, jak radzić sobie z największymi przeciwnościami losu i jak żyć z tym samym, ukochanym przeze mnie Mózgowym Porażeniem Dziecięcym (MPD).

Ja już znam całą historię, ale Wy, dzięki obejrzeniu tego materiału, możecie dowiedzieć się znacznie więcej o niepełnosprawności, jej wyzwaniach i pięknie.

Serdecznie zachęcam do obejrzenia i dzielenia się dalej! 

 

link do reportażu 


https://vod.tvp.pl/informacje-i-publicystyka,205/anna-dymna--spotkajmy-sie-odcinki,277063/odcinek-418,S01E418,2504525



środa, 5 listopada 2025

Artykuł o mnie

    

Cześć! Długo się do tego zbierałam (bo, szczerze mówiąc, rzadko się chwalę), ale ta świetna wiadomość zasługuje na ogłoszenie!

Powstał artykuł o mnie i o moich działaniach w Fundacji "Podaj Dalej"!

Pomyślałam, że będziecie zainteresowani, by przeczytać ciekawostki o mnie, które zmieniły moje życie i funkcjonowanie. Zapraszam do lektury!


link 



https://mieszkaniatreningowe.pl/to-byla-przygoda-ktora-zmienila-moje-zycie-historia-aleksandry-z-domu-samodzielnosci/

niedziela, 2 listopada 2025

Dzień wszystkich świętych

 


Dzień Wszystkich Świętych to dla mnie głęboko osobisty i intensywny czas refleksji. To dzień, w którym wspomnienia o bliskich, którzy odeszli, stają się żywsze i bardziej namacalne. Jest to chwila zatrzymania się w codziennym pędzie, by celebrować ich obecność w naszym życiu, choć fizycznie już ich nie ma.


Szczególnie intensywne są myśli o moim tacie. Wspomnienie o nim powraca z pełną siłą, przywołując chwile, których już nie da się powtórzyć. Te myśli wypełniają ten dzień słodko-gorzką melancholią.


Choć tradycyjnie jest to święto pełne świateł i zniczy, dla mnie staje się nocą, która niesie ze sobą tragiczny ciężar straty. To uczucie żalu i braku, które na co dzień spychamy, w tym okresie wypływa na powierzchnię. Dzień Wszystkich Świętych to zatem nie tylko pamięć, ale i szczery, bolesny bilans pustki, jaką pozostawili ci, których kochaliśmy 

sobota, 11 października 2025

Carmello

Gorąco polecam wzruszający🥹🥹😭 brazylijski film z Netflixa: "Caramelo". To ciepły dramat z elementami komedii, idealny dla miłośników zwierząt. Opowiada o Jaimem, samotnym szefie kuchni, którego życie zmienia się po diagnozie. Na jego drodze staje Carmelo – uroczy kundel o karmelowym umaszczeniu, który staje się jego nadzieją i motywacją. Film w reżyserii Diego Freitasa to optymistyczna opowieść o sile przyjaźni i wsparcia. Chwyta za serce, 💔💔🥹rozśmiesza i skłania do refleksji.



Refleksja pewna

 

Dzień dobry/! Dzisiejszy post będzie nieco bardziej osobisty, ponieważ chcę się z Wami podzielić refleksją na temat ostatnich tygodni. Muszę przyznać, że ostatni czas był dla mnie wyjątkowo trudny. Wynika to z nagromadzenia się kilku spraw, które są nie tylko ważne, ale i stanowią duże wyzwanie emocjonalne oraz logistyczne. Przytłoczona tym nadmiarem i poczuciem zagubienia, poczułam, że sama nie dam rady.

Dlatego też podjęłam decyzję o wizycie u mojej psycholożki. Jej pomoc jest dla mnie kluczowa – chodzi o to, by pomogła mi "przebić się przez mur" i odzyskać jasność myślenia, by wiedzieć, od czego zacząć. Byłam u niej w czwartek na sesji terapeutycznej i chcę wyraźnie zaznaczyć: nie wstydzę się szukania wsparcia i uważam, że jest to wyraz mojej siły i dbałości o siebie.

Moja psycholożka jest po prostu niezastąpiona. Ma niesamowitą zdolność do wyciągania pomocnej dłoni i zadawania właściwych pytań. Już wiele razy udowodniła mi, że jest osobą godną zaufania, a efekty jej pracy widzę w moim poprawiającym się samopoczuciu. Z każdej sesji wychodzę z poczuciem, że mam narzędzia do działania.

Podsumowując: mam cudowną psycholożkę, na którą zawsze mogę liczyć, i jestem głęboko wdzięczna za jej wsparcie. Nie zamieniłabym jej na nikogo innego, bo to właśnie dzięki niej łatwiej mi przejść przez te życiowe zawiłości.

sobota, 4 października 2025

Zrobienie sobie na przekór

 

Dzień dobry! Dziś chciałabym poruszyć temat, który od dłuższego czasu skłania mnie do głębokiej refleksji i działania – zdolność do przełamywania własnych, wewnętrznych barier.

U mnie ten proces wychodzenia ze strefy komfortu manifestuje się w zaskakująco prozaicznej czynności: kolorowaniu i rysowaniu po numerach. Latami uważałam, że to aktywność, której powinnam unikać. Dlaczego? Głównym argumentem było zawsze to, że efekt końcowy nie będzie idealny, zwłaszcza z uwagi na wyzwania, jakie stawia przede mną moja choroba. Wyrobiłam sobie nawyk natychmiastowej, automatycznej odmowy.

Jednak nasza psychika bywa podstępna. Wiele z naszych rzekomych ograniczeń to nic innego jak wymówki i lęki zasiane głęboko w głowie. Zrozumiałam, że to właśnie te mentalne blokady powstrzymują nas przed robieniem rzeczy, które mogłyby sprawić nam radość. Aby przełamać jakąkolwiek barierę, trzeba czasem działać na przekór sobie i starym, negatywnym schematom myślenia.

Dlatego, ku własnemu zaskoczeniu, podjęłam decyzję o małym eksperymencie. Kupiłam kolorowankę. Moim celem nie jest stworzenie arcydzieła, ale sprawdzenie, jak się z tym czuję, i udowodnienie sobie, że mogę to zrobić. To pierwszy, mały krok na drodze do zburzenia muru, który sama wokół siebie zbudowałam. Mam nadzieję, że ten proces zainspiruje mnie do kwestionowania innych "niemożliwych" rzeczy w moim życiu.

Pamiętajmy: rzeczywiste ograniczenia leżą jedynie w naszych głowach. Czasem wystarczy mały akt buntu, by odkryć zupełnie nowe możliwości

piątek, 3 października 2025

Ostatnio bardzo lubię pisać o jedzeniu i można już powiedzieć że mam bzika

  

Hej, moi drodzy! Dziś przychodzę do Was z tematem, który kompletnie zmienił moje życie. Chodzi o nawyki, które z koszmaru stały się moją codzienną normą, a nawet moją radością!

Powiem Wam wprost: odkąd zmieniłam sposób odżywiania, jestem szczęśliwsza, mam więcej energii i, co najważniejsze, pożegnałam problemy jelitowe. Naprawdę, to niesamowite, jak prosta zmiana w diecie może podkręcić ogólne samopoczucie!

Warzywa, Owoce i Sekret Szczęścia

Umiem już czerpać prawdziwą radość z tego, co jem. Na przykład dzisiejszy obiad to moja definicja szczęścia: ciemny makaron (koniecznie świderki, bo są najłatwiejsze do jedzenia!) w towarzystwie przepięknych, kolorowych warzyw – brokułu, marchewki i kalafiora. To prosty, ale cudowny i sycący posiłek.

Kiedyś tego tak nie czułam. Jednak odkąd zaczęłam słuchać mądrych, wykształconych ludzi, zrozumiałam, że jedzenie to chemia i co do czego pasuje.

Dlaczego Pierogi Ruskie Potrzebują Kiszonej Kapusty?

Ta zmiana myślenia jest kluczowa! Teraz już nie jem, na przykład, pierogów ruskich bez kiszonej kapusty. Dlaczego? Ponieważ pewne produkty potrzebują elementu kwaśnego (fermentowanego), by nasze jelita mogły prawidłowo pracować i trawić.

Wprowadzenie tej zasady było na początku prawdziwym koszmarem i zmuszaniem się. Dziś? To dla mnie normalne i cieszę się, że mogłam nauczyć się o tak prostych zależnościach od najlepszych – na przykład od dietetyk klinicznej Pauliny z Konina. To jest kobieta z tak ogromną wiedzą, że już nie mogę doczekać się naszego kolejnego spotkania!






poniedziałek, 29 września 2025

Pisanie w duecie jest fajne

 Witajcie!

Tym razem postawiłam na coś nowego: zaprosiłam do wspólnego pisania cudowną Nadię! Ona również jest osobą z niepełnosprawnością i ma przepiękne serce. Zdecydowałyśmy się na ten duet, bo chcemy, by ten wpis był inny i wyjątkowy na tle dotychczasowych.

Skoro już jesteśmy we dwie, postanowiłyśmy poruszyć temat bliski każdej z nas: jak trudności hartują człowieka.

Często mówi się, że trudne chwile hartują. Patrząc na nasze życia, obie widzimy, że to właśnie w momentach kryzysu odkrywamy w sobie największe pokłady odwagi i determinacji. Ciężkie sytuacje nigdy nie są łatwe ani przyjemne. Niosą ze sobą ból, bezsilność i zwątpienie.

Jednocześnie zgodnie przyznajemy, że stawiają nas twarzą w twarz z tym, co jest w środku naprawdę silne. Zmuszają, by spojrzeć głębiej – na nasze wartości, marzenia i to, co jest w życiu istotne.

Zamiast nas złamać, te trudności uczą cierpliwości, pokory i odwagi. Pokazują, że granice, które sobie wyznaczamy, często istnieją tylko w naszej głowie. To właśnie dzięki nim obie rośniemy i stajemy się bardziej sobą.

Dziś wiemy, że każda przeszkoda jest okazją, by wyciągnąć z siebie coś, o czym wcześniej nawet nie wiedziałyśmy. Każdy kryzys przypomina trening siły – bolesny, lecz prowadzący do wzrostu.

Nie zawsze możemy wybrać to, co nas spotyka. Zawsze jednak możemy zdecydować, jak na to odpowiemy. My wybieramy się wzmacniać.

Na sam koniec chcemy podkreślić: jesteśmy silne, bo mamy nasze dodatki, czyli choroby. Nasza niepełnosprawność to wyzwanie, z którym szary człowiek często nie potrafi sobie poradzić. My dajemy radę, a co więcej – niesiemy radość i inspirację innym, często dając przykład tego, że walka ma sens buziaki dla was 🥰.




czwartek, 25 września 2025

Zaczęła się jesień 2025



Hej, moje Robaczki! Czy czujecie ten zapach? Dni stały się krótsze, a poranki chłodniejsze – jesień bezpowrotnie się zaczęła. Zamiast smucić się, że lato minęło, spróbujmy odkryć urok tej pory roku. Jest taki jeden mały, ciepły rytuał, na który czekam cały rok: powrót piernikowego latte

.





poniedziałek, 22 września 2025

Szybkie uzupełnienie wiadomości

 

Hej, moje kochane miseczki! Mam dla Was wiadomość, która totalnie wypełnia moje serce radością! Działo się coś niezwykłego! Wiecie, po raz kolejny wysłałam zgłoszenie do Konina, a 16 września zadzwonili. Zawsze marzyłam, żeby moją rozmowę kwalifikacyjną przeprowadziła zjawiskowa Gosia. I wyobraźcie sobie — to marzenie się spełniło! Kiedy usłyszałam jej głos w słuchawce, serce zabiło mi mocniej, a rozmowa trwała zaledwie minutę! To było jak sen, który stał się rzeczywistością. Czułam, że to jest to! Jej głos, pełen ciepła i zrozumienia, utwierdził mnie w przekonaniu, że idę w dobrym kierunku. Już wiem, że nauczę się tam wielu wspaniałych rzeczy i po prostu muszę poczekać na odpowiedni moment. Ale jedno jest pewne – kiedy czegoś bardzo, bardzo pragniemy, wszechświat nam sprzyja. Marzenia się spełniają 

sobota, 6 września 2025

 Hej kochani 

Wczoraj miałam pierwsze zajęcia rehabilitacyjne po powrocie z fundacji "Podaj Dalej". Było to dla mnie bardzo dziwne doświadczenie. Czułam się, jakbyśmy spotkały się z rehabilitantką pierwszy raz, a przecież znamy się od dawna. Wiem jednak, że to normalne i muszę na nowo przyzwyczaić się do tego układu. Nowy etap zawsze wymaga czasu i cierpliwości, aby znów poczuć się pewnie i swobodnie.

Z tej okazji chciałabym Wam przekazać ważną myśl. Pamiętajcie, że nigdy, przenigdy nie możecie pozwolić, żeby ktokolwiek wmówił Wam, że wszystko robicie źle, że nie będzie lepiej, że jesteście do niczego. To nieprawda. Zawsze jest nadzieja na poprawę i na to, że będzie lepiej. Musicie tylko mocno w to uwierzyć i nie poddawać się negatywnym opiniom. Wasza wiara w siebie jest najważniejsza. Niech będzie silniejsza niż słowa, Pozdrawiam wasza dzielna Ola.


czwartek, 28 sierpnia 2025

Metamorfoza

 Zawsze chciałam to zrobić, ale brakowało mi odwagi! W końcu zdecydowałam się na metamorfozę i muszę przyznać, że nowy kolor włosów dodał mi niesamowitej pewności siebie. Nie sądziłam, że tak mała zmiana może mieć tak wielki wpływ na moje samopoczucie.
Teraz czuję, że mogę podbijać świat!  Kto by pomyślał, że wystarczy odrobina farby, żeby poczuć się jak nowa osoba.


czwartek, 21 sierpnia 2025

Powrót do rzeczywistości rehabilitacja

 

 Hej, chciałam się z Wami podzielić wiadomością, że od września wracam na rehabilitację domową. To dla mnie spory powrót do rzeczywistości po tym, co przeżyłam w Koninie. Zdaję sobie sprawę, że to nie będzie tak intensywne, jak bym chciała, ale staram się podchodzić do tego z pozytywnym nastawieniem. W końcu każda mała zmiana na lepsze to sukces, a ja jestem gotowa dać z siebie wszystko, żeby osiągnąć jak najlepsze rezultaty.



poniedziałek, 18 sierpnia 2025

Polecam Zoo Opole

 Ostatnio zaczęłam zwracać szczególną uwagę na to, czy miejsca publiczne są dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Jednym z takich miejsc, które mogę szczerze polecić, jest opolskie Zoo. Jest ono świetnym przykładem miejsca przyjaznego dla każdego. To, co szczególnie doceniam, to brak schodów, co pozwala na swobodne poruszanie się wózkiem. Dzięki temu osoby z niepełnosprawnościami mogą bez problemu zwiedzać cały obiekt. Gorąco polecam odwiedzenie tego pięknego i przyjemnego miejsca.😁♿




czwartek, 14 sierpnia 2025

Owocowa radość, czyli powrót do zdrowej przyjemności

 


Cześć! Dzisiaj mam dla Was wyjątkowo pozytywny post, bo porozmawiamy o czymś, co sprawia mi ogromną radość – o owocach! Chcę Wam opowiedzieć, jak te kolorowe dary natury wpływają na nasze zdrowie i humor.

Muszę Wam się do czegoś przyznać. Pewnie nie wiecie, bo nigdy o tym nie wspominałam, że przez długi czas byłam uczulona na mnóstwo różnych owoców. Z tego powodu musiałam ich unikać. Na szczęście, niedawno poszłam do alergologa i dzięki nowym lekom mogę wreszcie jeść wszystko! To dla mnie ogromna zmiana, którą doceniam każdego dnia.

Jestem naprawdę szczęśliwa, że mogę je znowu włączyć do diety, bo owoce to prawdziwa bomba witamin i błonnika, który świetnie wpływa na pracę jelit. Co więcej, ich jedzenie to po prostu radość i czysta przyjemność!

Cieszę się, że mogę dzielić się z Wami tą małą, ale ważną historią. Pamiętajcie, że czasem warto poszukać rozwiązania, by móc cieszyć się nawet z drobnych przyjemności, które tak pozytywnie wpływają na nasze zdrowie i życie.





wtorek, 5 sierpnia 2025

Prawidłowe wypróżnianie się u osób niepełnosprawnych które siedzą ale i nie tylko jest bardzo ważne

 Hej kochani

Wybaczcie, ale muszę poruszyć dziś bardzo ważny temat, który bywa tabu. Chodzi o prawidłowe wypróżnianie u osób siedzących, co ma ogromne znaczenie dla zdrowia. Dopiero asystent z Konina, któremu jestem niezmiernie wdzięczna, uświadomił mi, jak bardzo jest to istotne. Nauczył mnie, że ten problem można rozwiązać, bo wbrew pozorom, nie jest to nic skomplikowanego.

Kluczem okazał się tryb życia i dieta. Wystarczy świadomie wybierać składniki, by uniknąć problemów z wypróżnianiem, z którymi często zmagają się osoby na wózkach. Dzięki tej wiedzy sama pozbyłam się kłopotów i dlatego chcę podkreślić, jak ważna jest to sprawa.



środa, 30 lipca 2025

Ćwiczenia nabyte umiejętności

 

co robi osoba z niepełnosprawnością MPD jak się nudzi ?

Odpowiedź

ściąga i zakłada bluza bo dlaczego by nie he he

poniedziałek, 28 lipca 2025

Dorosłość i podejmowanie ciężkich decyzji

 

Hej wszystkim!

Dzisiaj chcę Wam powiedzieć, że od jutra zaczynam brać tabletki, które przepisał mi neurolog. Jestem do nich pozytywnie nastawiona! Wierzę, że nie będę miała skutków ubocznych, ponieważ wiem, że mój Anioł Stróż, tam na górze, w postaci mojego Tatusia, nie pozwoli na to, aby jego kochanej córeczce coś się stało.

A nawet jeśli pojawią się skutki uboczne, to i tak wiem, że sobie poradzę! Będę się jeszcze modlić o to, aby ich nie było, i wierzę, że Pan Bóg na pewno mnie wysłucha. Wiadomo, ostatnio miałam lekki kryzys, bo tych wiadomości było dużo, ale już się podniosłam. Myślę już trzeźwo i przede wszystkim pozytywnie.

Trzymajcie kciuki za mnie 💪

sobota, 26 lipca 2025

Presja perfekcji w świecie, który pędzi oraz mój stan dzisiaj


Dzisiejszy świat często narzuca nam obraz perfekcyjnego życia. Wszędzie widzimy ludzi, którzy wydają się być zawsze na szczycie, osiągają sukcesy, realizują ambitne plany i spełniają oczekiwania. Panuje powszechne przekonanie, że musimy być zawsze pierwsi, robić to, co inni, a nasze życie powinno być nieustannie "piękne" i godne pokazania. Żyjemy pod ogromną presją czasu i oczekiwań innych, a media społecznościowe tylko potęgują to poczucie, że "skoro oni to mają, to ja też muszę to mieć".

Ta ciągła gonitwa i porównywanie się prowadzą do momentu, w którym czujemy się zagubieni. Nagle orientujemy się, że nie wiemy, co dalej robić w tym "idealnym" świecie, który stworzyli inni. Patrzymy na naszych rówieśników – mają małżeństwa, dzieci, kariery – a my, zwłaszcza z perspektywy osoby z niepełnosprawnością, zaczynamy czuć się... beznadziejnie. Ta dysproporcja, to poczucie bycia w tyle, potrafi przytłoczyć i odebrać całą radość.


czwartek, 24 lipca 2025

Po wizycie u neurologa we Wrocławiu

 

Hej kochani! Jestem już po wizycie u neurologa i muszę Wam powiedzieć, że jestem zachwycona! Pani doktor poświęciła mi półtorej godziny, wszystko dokładnie mi wytłumaczyła od podstaw. To naprawdę cudowna lekarka z powołania, tak ciepła i empatyczna osoba, która troszczy się o pacjenta. Dała mi leki i przedstawiła wiele rozwiązań dotyczących MPD. Jeśli macie problem z MPD, to tylko do niej!

Podczas wizyty miałam wrażenie, jakbym narodziła się na nowo. Kilka rzeczy zaskoczyło panią doktor, dlatego muszę zrobić jeszcze kilka badań. Mam nadzieję, że leki pomogą i zobaczymy, co dalej przyniesie los, ale jestem gotowa na nowe wyzwania!



wtorek, 22 lipca 2025

Odkrywając wewnętrzną siłę w obliczu wyzwań

 


Hej wszystkim! Dzisiaj chciałabym poruszyć temat, który jest mi szczególnie bliski, zwłaszcza po wczorajszym, naprawdę trudnym dniu. Zastanawiam się, czy to prawda, że im więcej życie nas doświadcza, tym mocniejsi się stajemy? Intuicja podpowiada mi, że tak właśnie jest.

Ostatnio moje życie wystawia mnie na poważną próbę. Pojawiają się kolejne wyzwania, które mogłyby złamać niejednego, a jednak... Ja się nie poddaję. Pamiętam czasy, kiedy w podobnej sytuacji pewnie już dawno bym się załamała i szukała wsparcia u specjalisty. Ale wczoraj było inaczej. Zamiast rozpaczać, usiadłam w ciszy i głęboko pomyślałam. Dotarło do mnie coś niezwykle ważnego: mimo że jest mi ciężko i przechodzę przez naprawdę trudny okres, to dam radę. Czuję w sobie ogromną wewnętrzną siłę, która pozwala mi iść dalej, krok po kroku.

Wierzę, że każde takie doświadczenie, choć bolesne, zostawia w nas coś cennego – uczy nas wytrwałości, odporności i pokazuje, na co nas stać. To właśnie w tych najtrudniejszych momentach odkrywamy w sobie pokłady energii i determinacji, o których istnieniu wcześniej nie mieliśmy pojęcia.

Prośba o wsparcie przed wizytą

Jeszcze tylko jutro czeka mnie kolejny sprawdzian – jadę do Wrocławia na wizytę do neurologa. Trzymajcie, proszę, mocno kciuki! Wasze wsparcie wiele dla mnie znaczy.


sobota, 19 lipca 2025

 Chwytaj Dzień!

Życie jest krótkie i ulotne, dlatego tak ważne jest, aby czerpać z niego jak najwięcej. Nie odkładaj marzeń na później – realizuj je tu i teraz. Doświadczaj nowych rzeczy, ucz się, podróżuj, poznawaj ludzi i buduj wspomnienia. Każdy dzień to nowa szansa na spełnienie i radość

.

Przydatna rada numer 3 chyba

 Hej

Dzisiaj chciałabym porozmawiać o wpływie czekolady na jelita i ogólny stan zdrowia. Chociaż czekolada niewątpliwie poprawia nastrój, niekoniecznie wpływa korzystnie na nasz układ pokarmowy. Ostatnio bardzo interesuję się zdrowym odżywianiem, dlatego postanowiłam zrezygnować ze słodyczy. Zastąpiłam je suszonymi owocami, co okazało się znacznie lepszym wyborem dla mojego zdrowia i samopoczucia.

Oczywiście, zdarzają się chwile, gdy mam ochotę na czekoladę. Jednak świadomość, że moje jelita będą się później męczyć, skutecznie mnie od tego odwodzi. Wolę sięgnąć po suszone morele czy inne zdrowe przekąski. Zdrowe odżywianie wcale nie musi być straszne – wystarczy nauczyć się jak dany produkt można ciekawie zastąpić tak aby był dla nas korzystny i dla naszego zdrowia dlatego moje robaczki ja do tego namawiam zachęcam.



środa, 16 lipca 2025

Wielkie wyzwanie dla mnie już za tydzień

 

Hej! Chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć o tym, co mnie czeka. Już za tydzień wyruszam do Wrocławia na wizytę u neurologa. Jak już wcześniej wspominałam, to dla mnie duże wyzwanie, ale zamierzam walczyć jak lwica! W końcu chodzi o moje zdrowie i o to, żebym czuła się lepiej.

Na tę ważną okazję zamierzam założyć moją ukochaną bluzę, która odkąd ją kupiłam, zawsze przynosi mi szczęście. Czuję oczywiście trochę stresu, ale wiem jedno – wszystko będzie dobrze! Mam swojego Anioła Stróża, a mój plan na pewno się powiedzie, bo mój tata mnie pilnuje. Jestem tego świadoma i głęboko w to wierzę.


sobota, 12 lipca 2025

Teraz jestem lwem

 

Hej kochani,

Dzisiaj chcę z Wami porozmawiać o tym, do kogo bym się teraz porównała, odkąd wróciłam z Konina. Naprawdę się zmieniłam – ja to wiem, ja to widzę.

Porównałabym się do lwa, który walczy o swoje terytorium i lepsze jutro. Jest we mnie taka wewnętrzna siła, że chce mi się walczyć. Wiem, że mogę stawić czoła wszystkim przeciwnościom losu i jestem silniejsza. Wiem też, że mogę osiągnąć bardzo dużo.




środa, 9 lipca 2025

Tak jak sobie obiecałam tak zrobiłam

 

Cześć wszystkim! Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o moich ostatnich porządkach w szafie. Postanowiłam pozbyć się ubrań – koszulek, bluz i innych rzeczy – których już nie noszę. Zrobiłam to, by uniknąć frustracji związanej z poczuciem, że sobie z czymś nie radzę. Odkąd nauczyłam się samodzielności, staram się wykonywać jak najwięcej czynności samej, aby stawać się jeszcze sprawniejsza. Wiedza i umiejętności zdobyte w Koninie są cenne i chcę je wykorzystywać! To właśnie dzięki nim mogę czuć się bardziej spełniona i czerpać satysfakcję z własnych osiągnięć. Była to słodka "zemsta" na niepotrzebnych ubraniach, he he!



czwartek, 3 lipca 2025

Cudowne uczucie nauczyłam się doceniać sama siebie

  

Hej, robaczki 

 nigdy nie sądziłam, że to powiem, bo zawsze miałam z tym problem, ale dziś czuję to całą sobą: jestem z siebie naprawdę dumna! Mam nowe nawyki, nowe możliwości, które z sukcesem rozwijam w domu, i to jest po prostu cudowne. Przez całe życie trudno mi było mówić o sobie dobrze, a teraz, w końcu, potrafię docenić swój wysiłek to jest naprawdę niesamowite uczucie dla mnie 🩷💪


wtorek, 1 lipca 2025

Najważniejsze przypomnienie ❗


Pamiętajcie o nawodnieniu!

Hej, kochani! Dzisiaj przychodzę do was z bardzo ważnym przypomnieniem: przy takich upałach jak teraz kluczowe jest nawodnienie organizmu!

Pijcie jak najwięcej wody! Nie zapominajcie o niej, bo wasz organizm jej potrzebuje – zwłaszcza w takie gorące dni. Warto też pamiętać o dobrych elektrolitach, ale woda to absolutna podstawa. Dzięki niej wasz organizm się nie odwodni, a to jest mega ważne!

Bardzo was o to proszę: pijmy wodę! Będę o tym przypominać tak długo, jak się da, bo wiem, jakie to istotne. Proszę, pijcie wodę.

Apeluję dzielna Ola ‼️



niedziela, 29 czerwca 2025

Życiowa nauka

 Hej moi drodzy! Dzisiaj mam pragnienie napisać o pewnej osobie, która bardzo zapadła mi w pamięci. To Asia z Konina – asystentka z ogromnym serduszkiem, która bardzo mi pomogła, gdy musiałam iść do lekarza w Koninie. Sytuacja tego wymagała, a Asia okazała mi wtedy takie wsparcie, którego nigdy nie zapomnę. Potrafiła zrozumieć, jak bardzo się bałam.

Asia nauczyła mnie jednej bardzo ważnej rzeczy: jak chodzić do lekarza. Do tej pory kojarzyłam go ze strachem i obawami nauczyła mnie też, jak odmierzyć mleko na szklanki! Z tego wywiązała się zabawna historia, ale to nie o tym.

Pamiętam, że dla tej asystentki bezpieczeństwo i życie są najważniejsze, bo zawsze mi to powtarzała. To taki człowiek, który myśli bardziej sercem, zanim coś zrobi. I tego, że nauczyła mnie, jak chodzić do lekarza i się nie bać, nigdy jej nie zapomnę!

Mowa tutaj o Asi L.




środa, 25 czerwca 2025

Często mnie o to pytają


Hej, moje robaczki!

Wiem, że zarówno moja rodzina, jak i znajomi często zadają mi pytanie: "Kiedy wrócisz do Konina, do fundacji 'Podaj Dalej'?" Otóż odpowiadam: do Konina i fundacji "Podaj Dalej" wrócę wtedy, kiedy poczuję, że to właściwy moment.

Oczywiście, mam plany powrotu i dokładnie wiem, czego chciałabym się tam nauczyć. Zanim jednak to nastąpi, chcę skupić się na sobie. Chcę zrealizować kilka osobistych celów, które sobie założyłam. Dzięki temu, gdy już wrócę, będzie mi znacznie łatwiej przyswajać nową wiedzę i dążyć do moich założeń w fundacji.


niedziela, 22 czerwca 2025

Dzień ojca perspektywy osoby już dojrzałej i dorosłej kobiety

Moje drogie serduszka, hejka! Dzisiaj jest ten szczególny Dzień Ojca, dzień pełen wspomnień i uczuć. Choć piszę to już z dojrzałej perspektywy dorosłej kobiety, to serce mojej piętnastoletniej ja wciąż ściska się na myśl o braku Taty. Byłam wtedy zagubioną nastolatką, która pragnęła jego wsparcia, jego rady, jego ciepłej obecności bardziej niż czegokolwiek. Teraz, z perspektywy dorosłości, jedno pragnienie pali się we mnie najjaśniej: móc spędzić z nim choć jeden dzień. Jeden jedyny dzień, by poczuć jego obecność.

A jednak, w głębi duszy, noszę tę cudowną nadzieję, że kiedyś, po tamtej stronie, nasze drogi znów się spotkają. I wyobrażam sobie, jak mój kochany Tatuś, z tą swoją niezrównaną troską, zbuduje dla mnie nawet tam podjazd dla wózków inwalidzkich. Ach, jak ja bym chciała móc tak po prostu podejść do niego, bez żadnych barier, i mocno go objąć!

Wiecie, co sprawia, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech, mimo tęsknoty? Kiedy patrzę w lustro, widzę w moich oczach jego spojrzenie. Mam to niesamowite szczęście być do niego tak bardzo podobna! I nie tylko z wyglądu, bo mam też jego delikatną wrażliwość i jego charakter. Mój Tatuś Krzysztof był tak cichy, tak wrażliwy, tak pełen dobroci. Jestem pewna, że gdyby żył, pękałby z dumy, widząc, ile osiągnęłam. Choć z drugiej strony, z jego pępowiną silniejszą niż u mamy, pewnie nigdy by mnie nie puścił do Konina! Był dla mnie takim bezpiecznym portem, związany ze mną w niezwykły sposób.

Pamięć o tych, którzy odeszli, jest w nas niczym ogień, który nigdy nie gaśnie. Ich miłość ewoluuje w nas, staje się dorosłą miłością, głęboką i niezmienną. Moja miłość do Taty, do mojego drogiego Tatusia, rośnie z każdym dniem. Kocham go i będę kochać całym sercem do końca moich dni, bo on zawsze będzie częścią mnie.





piątek, 20 czerwca 2025

Chęć wyrzucenia swoich ciuchów do kosza

 

Hej! Chcę Wam dzisiaj opowiedzieć o pewnej ważnej sytuacji, która przydarzyła mi się w Koninie. Na początku było mi ciężko zrozumieć, że asystent Norbert chce mnie nauczyć czegoś przydatnego, na przykład samodzielnego ściągania koszulki.

Pamiętam jednak dzień, kiedy usiadłam i pomyślałam sobie: „Ola, po co ty tu jesteś? Chyba po to, żeby się czegoś nauczyć i wyjechać stąd z nowymi umiejętnościami”. Od tamtej pory Norbert nie słyszał ode mnie nic innego, jak tylko słowo: „Naucz mnie!” Słyszał je do samego końca mojego pobytu.

Zapamiętałam też jego mądre słowa: „Pamiętaj, nie porównuj się do kogoś innego, tylko porównuj się do siebie – do tego, jaka byłaś na początku. Ty już się zmieniłaś i ja to widzę. Ta edycja jest taka, a kolejna, jak wrócisz do nas, może być inna. Możesz uczyć się zupełnie czegoś innego.” Dziękuję mu za te słowa, bo nauczyły mnie, że mogę porównywać siebie tylko do samej siebie.

Walka z koszulką i moje marzenie

Nawiązuję do tego dzisiaj, bo wczoraj miałam ochotę wyrzucić wszystkie moje ubrania! Próbowałam ściągnąć koszulkę dwoma sposobami, które pokazał mi Norbert, i niestety mi się to nie udało. Popłakałam się i powiedziałam mamie, że chcę wyrzucić wszystkie moje ciuchy, bo są po prostu za małe. Ale ja przecież potrafię ściągać je samodzielnie! Chcę doskonalić umiejętności, które już nabyłam, bo o to w tym wszystkim chodzi.

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że mam jedno marzenie: kiedy wrócę do Fundacji „Podaj Dalej” po raz drugi, chciałabym, żeby moim głównym asystentem był właśnie Norbert albo Dawid. Będę cicho liczyć na to, że moje marzenie się spełni.

Fascynujące „fakultety” asystentów

Na sam koniec tego posta chcę jeszcze opowiedzieć o jednej ciekawej rzeczy. Tam każdy asystent ma swój dodatkowy „fakultet”, czyli taką specjalizację. Może nauczyć cię konkretnej umiejętności. Pamiętam, że miałam pewien problem i bardzo potrzebowałam Norberta. Szukałam go, ale był bardzo zajęty. Modliłam się, żeby przed moim wyjazdem do domu udało mi się go złapać i poprosić o pomoc z jego „fakultetu”, bo sytuacja tego wymagała.

I akurat mi się udało! , że miałam dyżur właśnie z Norbertem i wtedy mu powiedziałam: „Dzisiaj przychodzę do ciebie, żebyś mnie nauczył swojego fakultetu”. I tak zaczęłam się uczyć .

niedziela, 15 czerwca 2025

To jest jakiś obłęd dzisiaj

 Hej kochani 🥰

Czasem są takie dni, kiedy nawet ja nie daję rady z moim MPD. Moja spastyka, towarzysząca mi od urodzenia, dzisiaj spina mnie niewiarygodnie – to po prostu obłęd! Tłumaczę to sobie pogodą, bo jest tak potwornie gorąco. Jestem przekonana, że to z powodu upału. Pocieszam się jednak, że może jutro nie będzie tak gorąco i że nowy dzień przyniesie ulgę. Jestem pewna, że jutro będzie piękny dzień, bo już dzisiaj rano, wstając, powiedziałam sobie, że to będzie cudowny dzień i faktycznie tak było, pomimo tego napięcia mięśniowego 

Trzymajcie się kochani cieplutko😁

czwartek, 12 czerwca 2025

Siła wsparcia w trudnych chwilach

 



Hej kochani! Dzisiaj chciałabym z wami porozmawiać o tym, jak niezbędne jest wsparcie drugiego człowieka, szczególnie w trudnych momentach życia. U mnie takie chwile nadeszły i wciąż nadchodzą.

Dla mnie taką osobą, która daje mi ogromne oparcie,  teraz jest Paulina – z Konina dietetyczka. Bez jej ciepła i słów otuchy nie wiem, co by się stało. Jestem jej niezmiernie wdzięczna za każde wsparcie, jakie mi okazuje w tych trudnych chwilach.

Wiem, że po każdej burzy wychodzi słońce i że wszystko się w końcu uspokoi. Potrzeba na to czasu i cierpliwości, ale ja nigdy się nie poddaję. Tym postem chciałam właśnie publicznie podziękować Paulinie za wszystko, co dla mnie robi.❤️❤️❤️


niedziela, 8 czerwca 2025

Nowe odkrycie nowej pasji

 

Witajcie! Chcę się z Wami podzielić czymś, co mnie ostatnio pochłonęło. Oprócz pisania bloga, odkryłam, że moją prawdziwą ciekawość wzbudzają wykłady dotyczące zdrowej żywności. To wyjaśnia, dlaczego tak swobodnie rozmawiało mi się z dietetyczką Pauliną w Koninie – zawsze zależało mi na głębszym zrozumieniu wpływu jedzenia na nasz organizm. Nieustannie poszerzam swoje horyzonty w tej dziedzinie, czytając i zadając Paulinie pytania, by stać się jeszcze bardziej świadomą. To fascynujące, jak wiele można się dowiedzieć!


sobota, 7 czerwca 2025

Nostalgicznie o życiu

hej, moje robaczki! Dziś zanurzymy się w głęboką nostalgię. Chcę, byśmy wspólnie zmierzyli się z pytaniem: ile warte jest nasze życie? Dziś jesteś, jutro możesz zniknąć. Za kilka lat, w ludzkiej pamięci, Twoje istnienie może zostać całkowicie zatarte. Wspomnienia, choć cenne, z czasem bledną. Dlatego apeluję do Was: przestańcie odkładać marzenia na później! Zróbcie to, co macie zrobić – teraz! Żyjcie pełnią tu i teraz! Życie jest zbyt krótkie na niekończące się rozważania. Nim się obejrzysz, może być już za późno. Pamiętajcie: życie jest kruche i przemijające.

 

czwartek, 5 czerwca 2025

Po prostu pisanie o planach

 


Hej robaczki!

Wiem, że ostatnio nic nie pisałam i nic nie dodawałam, ale miałam jakiś dziwny kryzys. Na szczęście już jest lepiej!

Ciągle jestem w biegu, bo odkąd wróciłam, ciągle coś robię. Chcę się odczulić na owoce, żeby móc zjeść choćby jabłko. Nie wiem, jak to wszystko wyjdzie, ale mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli, tak jak ostatnio, gdy moje plany się spełniały.

Co do wakacji, nie mam jako takich konkretnych planów – spędzę je chyba na działce.

Wam życzę pięknego dnia i dużo pozytywnej energii!


wtorek, 27 maja 2025

Jak pryzmat widzenia zmienia się poprzez nabyte umiejętności

 


Cześć wszystkim,


Dziś chciałabym poruszyć pewien aspekt, którego wcześniej nie dostrzegałam. Kiedy wiele czynności wykonywała za mnie mama, nie zdawałam sobie sprawy z pewnych trudności. Jednak odkąd zdobyłam tak wiele nowych umiejętności w Koninie, zaczęłam zauważać w domu rzeczy, które stwarzają mi wyzwanie.


Przykładem może być umycie rąk w umywalce. Kiedyś nie stanowiło to problemu, ponieważ nie potrafiłam sobie z tym samodzielnie poradzić. Teraz jest to dla mnie wyzwanie, gdyż w domu brakuje mi odpowiednich warunków. Zauważyłam, że moje mieszkanie, choć wcześniej wydawało się dostosowane, obecnie – kiedy potrafię więcej – już takie nie jest. Kiedyś nie zwracałam uwagi na podjazdy, ponieważ nie potrafiłam nawet podnieść kubka ze zlewu, więc nie były mi potrzebne.


Teraz, gdy moje możliwości wzrosły, mój punkt widzenia całkowicie się zmienił. Drażni mnie to, że mieszkanie nie jest w pełni funkcjonalny, jednak zdaję sobie sprawę, że remont wiąże się z dużymi wydatkami i trudnościami finansowymi. Chciałam jedynie podkreślić, że w miarę wzrostu samodzielności zmienia się perspektywa i człowiek zaczyna dostrzegać inne aspekty życia.


Oczywiście, robię wszystko, co w mojej mocy, aby być jak najbardziej samodzielna w tym  mieszkaniu.



sobota, 24 maja 2025

Odległa przyszłość

 Hejka 

Z reguły nie wybiegam tak w przyszłość, ale chcę wam powiedzieć o tym, co planuję. Hej! Mam taki plan, żeby za jakiś czas wrócić do Konina i do Podaj Dalej. To jeszcze odległa przyszłość, ale po prostu będę się modlić o to, żeby mnie tam drugi raz przyjęli. Będę się modlić też o to, żeby nie dostać asystentki, której nie lubię, na swojego głównego asystenta. A rozmowa kwalifikacyjna? Chyba zemdleję przed tym komputerem, bo rozmowa kwalifikacyjna to najgorsza rzecz, jaka może być! Ale gdyby tak sobie wyobrazić kogoś, kogo się lubi i rozmawiać do niego, to chyba nie jest taki zły pomysł, prawda? Tak chyba zrobię, jak będę się zapisywać – wyobrażę sobie, że rozmawiam z Gosią, która ma cudowną aurę. Tak będę musiała zrobić! To 'Podaj Dalej' to dalsza część mojego marzenia, bo mam już plan ułożony w głowie i chcę go zrealizować. Do tego potrzebuję dostać się do 'krainy' i do 'krasnoludków', żeby krasnoludki pomogły mi to osiągnąć. Może się nie udać, ale chcę próbować, bo zaczęłam mierzyć wyżej!



Światło we mnie przygasło na chwilę

 

Hej moje robaczki,

dzisiaj czuję, że światło we mnie jakby przygasło. Brakuje mi siły i ochoty na cokolwiek, a nawet zazwyczaj pomocne elektrolity dziś odmawiają posłuszeństwa. Zastanawiam się, czy to ta szarość i burość za oknem, która otula mnie dziś niczym ciężka kołdra, czy po prostu jeden z tych dni, kiedy organizm woła o przerwę. Czasem tak po prostu jest – ciało i umysł potrzebują wytchnienia.

Ale wiecie co? Wierzę, że takie dni też mają swój sens. To sygnał, żeby zwolnić, zrezygnować z wyścigu i dać sobie pełne przyzwolenie na to, by po prostu być. Bez wyrzutów sumienia, bez presji produktywności. Czasem najwięcej możemy zyskać, kiedy odpuścimy i pozwolimy sobie na ten moment słabości. To właśnie wtedy, gdy wsłuchujemy się w siebie, odkrywamy, czego tak naprawdę potrzebujemy, by znowu poczuć się sobą.


piątek, 23 maja 2025

Idę za marzeniami

 

Hejka, kochani!

Chciałam się z Wami podzielić moimi planami na najbliższe dni, bo dzieje się u mnie naprawdę sporo! Czuję, że nabrałam nowej energii, by walczyć o siebie i wreszcie spełniać marzenia. Wierzę, że to jest jak najbardziej w moim zasięgu!

Już 23 lipca mam wizytę u neurologa. We Wrocławiu  Nie będę ukrywać, że trochę się stresuję, ale jednocześnie patrzę z optymizmem w przyszłość. Wiem, że jeśli sama nie zadbam o siebie i o to, żeby lepiej funkcjonować, to nikt inny tego za mnie nie zrobi. Dlatego podjęłam decyzję, że pora działać i konsekwentnie dążyć do moich celów.

Co ciekawe, zauważyłam, że wszystko, co sobie zaplanuję, po prostu się dzieje! A wiecie, dlaczego tak jest? Bo sama w to uwierzyłam – w to, że jutro będzie lepsze. Uważam, że powinniśmy żyć tak, jakby każdy dzień był ostatnim, wyciskając z życia ile się da. Chodzi o to, żeby później nie żałować, że czegoś się nie zrobiło! Dlatego teraz walczę o moje lepsze jutro i to jest lekcja, którą zapamiętam na zawsze.🥰💪💪




środa, 21 maja 2025

Elektrolity


 

Lekcja numer 2: Elektrolity – dlaczego są tak ważne?


Cześć, Misiaki! W moim poprzednim poście pisałam o piciu wody, a dziś chciałabym poruszyć równie istotny temat: elektrolity. To absolutna podstawa naszej diety i codziennego funkcjonowania.

Przyznam szczerze, że kiedyś myślałam, że elektrolity dostępne w sklepach, np. te z Rossmanna, są wystarczające. Okazało się, że byłam w błędzie! Pamiętam, jak często czułam się zmęczona, brakowało mi energii, a nawet miewałam skurcze mięśni – myślałam, że to po prostu efekt intensywnego dnia. Dopiero Paulina – dietetyk kliniczny z Konina – uświadomiła mi, jak ważne jest, aby elektrolity dobrze się wchłaniały i były rzeczywiście korzystne dla naszego organizmu. To kluczowy element zdrowego stylu życia, bo przecież dobre nawodnienie, uzupełnione o odpowiednie minerały i witaminy, to podstawa!

Kiedy pokazałam Paulinie, jakie elektrolity piję, od razu powiedziała, że to się w ogóle nie wchłania. Poleciła mi konkretne produkty i wiecie co? Od razu poczułam różnicę! Stosuję je już dłuższy czas i efekty są naprawdę zauważalne. Co więcej, elektrolity od Pauliny są bez cukru, a do tego pyszne! To naprawdę cudowne, że możemy dbać o zdrowie, a jednocześnie cieszyć się smakiem.

Oczywiście, zostawię tutaj zdjęcie tych właściwych elektrolitów, żeby może ktoś skorzystał.





Jak ważne jest picie wody ?!

Lekcja numer 1


Cześć, robaczki!

Dziś chcę pogadać z Wami o czymś naprawdę ważnym: o znaczeniu picia wody. Kiedyś nie zdawałam sobie sprawy, jak kluczowe jest to dla naszego zdrowia, ale nauczyłam się tego w Koninie. Początkowo myślałam, że to jakiś żart, kiedy kazano mi pić tak dużo, ale teraz rozumiem i z pełną świadomością mogę powiedzieć, że picie wody pomaga nawet w prawidłowej pracy jelit.

Gdy przyjechałam do Konina, piłam bardzo mało wody, bo obawiałam się, że będę musiała zbyt często biegać do toalety. To wywoływało wiele rozmów na temat mojego nawyku. W końcu nauczyłam się pić dużo i szczerze wam powiem – jestem z tego bardzo dumna! Dzięki pobytowi w Koninie osiągnęłam tak wiele, że sama jestem w szoku, a wiem, że jak tam wrócę, mogę osiągnąć jeszcze więcej.

Teraz woda pomaga mi nawet, gdy boli mnie głowa. Nie biorę tabletek – po prostu napiję się wody i jest okej. Zdrowy tryb życia wcale nie jest taki zły; wiem to, bo sama go teraz praktykuję i jestem z tego dumna! 💪💧

Dlatego też zachęcam was, moje robaczki, do zmienienia swoich nawyków, a będzie wam lepiej! A ja oczywiście będę trzymać za was mocno kciuki i was motywować 💪💧




poniedziałek, 19 maja 2025

Wizyta u dermatologa

 Hej moje robaczki! Co u mnie słychać? Otóż dzisiaj byłam na przykład u dermatologa, żeby poprawić stan mojej skóry. Niestety, nie mogę używać wszystkich kosmetyków do mycia twarzy. Dermatolog zalecił mi testy płatkowe, aby sprawdzić, na które składniki jestem uczulona. Latam zamierzam bardziej o siebie zadbać, bo zrozumiałam, że mam jedno życie i jedno zdrowie, więc nikt inny za mnie tego nie zrobi. Pani dermatolog była tak zwaną "zimną rybą", aż chciałam jej powiedzieć tekst z Konina: "Trzeba się uśmiechnąć, bo jest piękny dzień za oknem!". Pomimo że padał deszcz, trzeba się cieszyć nawet z deszczu i tego też się nauczyłam. Zobaczymy, co dalej. Mam nadzieję doprowadzić moją piękną twarz do porządku, o czym marzę.

Buziaczki 🥰

sobota, 17 maja 2025

Urodziny 27 Konin Lubin

 Siemanko! Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć, że miałam urodziny 27. w Koninie. Nie były to urodziny moich marzeń, ale jakoś minęły. Potem wróciłam do domu i zrobiłam urodziny po swojemu, czyli z moimi przyjaciółkami. He he! Co prawda, urodziny mam w styczniu, a te świętowałam w kwietniu, ale tak bardzo tego pragnęłam! A tutaj macie kilka zdjęć."



Konin urodziny




Lubin urodziny obchodzone w kwietniu ale to nic 🥰

Jedno wiem na pewno że jak będę chciała wrócić do Konina do fundacji  na pewno będę rozmawiać żeby to nie był styczeń bo nie mam ochoty spędzać znowu urodzin sama bez moich przyjaciółek 🩷

piątek, 16 maja 2025

Inwestycja w siebie to jest najlepsze co możemy dla siebie zrobić

 

Hej moje robaczki! Chciałam Wam powiedzieć, jak ważne jest dbanie o swój wizerunek. To nie chodzi tylko o to, jak widzą nas inni, ale przede wszystkim o to, jak my same się ze sobą czujemy. Zrozumiałam, że to ja sama mam patrzeć w lustro i podobać się sobie. Bo przecież jest we mnie wdzięk i wyjątkowość, coś, czego nikt inny nie ma. Tak mówię teraz o sobie z pełnym przekonaniem, a kiedyś nigdy bym tego nie powiedziała. Miałam źle poukładane w głowie, ciągle się porównywałam i umniejszałam. Ale dobrze, że na mojej drodze pojawili się dobrzy ludzie, którzy pomogli mi to poukładać i nauczyli mnie samej siebie chwalić i cieszyć się każdą, nawet najmniejszą chwilą. Na przykład z tego, że mogę rano wypić ciepłą, pyszną, pachnącą kawę – to jest mały rytuał, za który warto być wdzięczną! A dzisiaj chcę Wam z radością pokazać mój piękny wizerunek po wizycie u fryzjera. Czuję się świeżo i pewnie, a to promieniuje na wszystko, co robię! Pamiętajcie, że inwestycja w siebie i swoje samopoczucie to najlepsza inwestycja!





 

środa, 14 maja 2025

Mam takie poczucie aby to wyjaśnić

 

Hej, ciągle mam takie poczucie, że jeśli tego nie wyjaśnię, nie będę czuła się ze sobą w porządku. Chodzi o dość osobistą sprawę, którą chcę się z wami podzielić. Mianowicie, dlaczego w Koninie wolałam, aby mężczyźni pomagali mi w toalecie? Wynika to z tego, że od małego, kiedy jeździłam na turnusy rehabilitacyjne, towarzyszył mi mój tata. To on nauczył mnie przełamywać barierę wobec mężczyzn. Skoro nie chodzę i potrzebuję pomocy w toalecie, nie mam tej bariery wstydu, zwłaszcza że to były osoby wykwalifikowane. Drugi powód jest taki, że czułam się bezpieczniej, kiedy do toalety brał mnie mężczyzna. Znam swoje ciało i wiem, jak potrafi się napiąć, co dla kobiety bywało trudne. Może komuś wyda się to dziwne, ale cieszę się, że nie mam tej bariery. Nawet mój brat potrafi mi pomóc w toalecie, bo wolę to, niż mieć 'awarię' i robić jeszcze większy kłopot. Dlatego z tego miejsca chciałam podziękować mojemu świętej pamięci tacie, że skoro jestem osobą niepełnosprawną, patrzę na pewne rzeczy inaczej. Wiem, że jest etyka i tak dalej, ale niestety, ja patrzę na to inaczej – chodzi o bezpieczeństwo mojego ciała przy moich napięciach mięśniowych. Zawsze, kiedy byłam mała miałam rehabilitację,   z mężczyzną, bo mój tato uważał, że mężczyzna jest silniejszy i zawsze sobie poradzi z moim napiętym ciałem. Według mnie to jest pewna odwaga z mojej strony, że tak potrafię, bo widziałam, że dziewczyny mają z tym problem, a ja nie. Ja mam to gdzieś, niech mi pomaga nawet facet, byleby mi pomógł. Tak do tego podchodzę i to jest moim zdaniem wyjątkowe, bo mam świadomość swojej niepełnosprawności i na pewne rzeczy trzeba inaczej nauczyć się patrzeć. I ja to potrafię. Dziękuję, świętej pamięci tacie 


wtorek, 13 maja 2025

Gdyby tak głęboko się zastanowić nad tym czy było mało zajęć jakiś w Koninie ?


Hej, zastanawiałam się, czy nie brakowało mi jakichś zajęć, bo wydawało mi się ich niewiele. Okazało się, że tak – brakowało mi zajęć z nawykoterapii z Pauliną. Paulina jest  dietetykiem klinicznym i bardzo żałowałam, że nie było tych zajęć, ponieważ można się od niej wiele nauczyć na temat zdrowego odżywiania, co jest dla mnie ważne ze względu na problemy z jelitami. Moje jelita nie pracują prawidłowo i mam to od dzieciństwa, ale odkąd wróciłam, jest już lepiej. Mam to szczęście, że z Pauliną od początku złapałam dobry kontakt. Pamiętam, że pierwszego dnia mojego pobytu potrzebowałam od niej innej pomocy. Siedziałam z Norbertem i Norbert kazał mi coś zrobić (już nie pamiętam co), a ja nie wiedziałam jak. Popłakałam się i powiedziałam, że chcę do domu. Wtedy on poprosił Paulinę, żeby ze mną porozmawiała. Wiadomo, jak to bywa na początku, dlatego jestem wdzięczna Paulinie za pomoc w tamtej chwili. W ogóle mam szczęście, bo Paulina nawet teraz powiedziała mi, że jeśli będę czegoś potrzebować, mogę śmiało się do niej odzywać i będziemy działać, tym razem online. Bardzo się cieszę z tej możliwości, bo nigdy nie wiadomo, co się w życiu przyda, a Paulina ma ogromną wiedzę na temat żywienia i jestem bardzo zadowolona, że ją poznałam.


poniedziałek, 12 maja 2025

Głębokie przemyślenia

 


"Hejka, dzisiaj poruszam temat trochę z innej beczki, bo nigdy nie miałam odwagi Ci za to podziękować. Moja świadomość bardzo się zmieniła, odkąd wyjechałam z Konina. Mamo, wiem, że mój poród mógł być dla Ciebie ciężki i że urodziłam się z tak zwanym MPD. Jednak nigdy nie postrzegałam tego w taki sposób, że MPD jest być może właśnie darem od Boga. Dla mnie MPD jest czymś wyjątkowym i tego już teraz nie chcę zmieniać. Chcę być zawsze taka, jaka jestem. Oczywiście, będę próbować doprowadzić się do takiego stanu, żeby Tobie i sobie było łatwiej, tylko daj mi na to czas. Pewni ludzie pokazali mi, że porażenie mózgowe, które mam, i moje napięcie mięśniowe to coś, z czym postanowiłam się zaprzyjaźnić. Pewna osoba, a mam tu na myśli Gosię z piękną charyzmą w sercu, oraz kilku asystentów, którzy rozmawiali ze mną na trudne tematy, uświadomili mi, że właśnie ja mogę być tym pięknym darem, tym pięknym dodatkiem. Nigdy w życiu nie dziękowałam Ci, mamo, za to, że mam ten piękny dodatek. Zawsze byłam na Ciebie wściekła, bo nie akceptowałam siebie i to był mój błąd. Ale po obserwacji ludzi z pięknymi charyzmami zrozumiałam, że jeszcze mogę dużo osiągnąć, a ci ludzie, jestem tego pewna, mi w tym pomogą. Wiem, że od śmierci mojego taty odwróciłam się od Boga, ale teraz myślę, że może czasem uda mi się wrócić do wiary, bo coś w tym jest, tak uważam. I tak wiedziałam, jak byłam w Koninie, że gdzieś tam tatuś z góry mnie pilnuje, żebym się nie połamała i żeby mi się nic nie stało.".

Trzymajcie się cieplutko 😘


niedziela, 11 maja 2025

Ruda jako mój autorytet

 Hej moje kochane robaczki! Długo zbierałam się do tego wpisu, bo nie wiedziałam, jak to ująć. Ale wena w końcu przyszła! Chcę Wam opowiedzieć o tym, jak poznałam w Koninie instruktorkę, która, tak jak ja, ma porażenie mózgowe. To ona nauczyła mnie wielu ważnych rzeczy: samodzielnego ściągania bluzy, jedzenia śniadań i zupy, a nawet ręcznego pisania swoich inicjałów. Nikt wcześniej mi tego nie pokazał, a ona chciała i potrafiła! Muszę Wam powiedzieć, że pod wieloma względami jest dla mnie prawdziwym autorytetem. To wspaniale, że na świecie istnieje ktoś taki – osoba z tą samą jednostką chorobową, która potrafi mi wszystko pokazać. Dla niej nie było rzeczy niemożliwych i za to z całego serca mogę powiedzieć, że ją uwielbiam. Jest niesamowita i na zawsze pozostanie moim autorytetem. Ruda (bo tak kazała na siebie mówić) – mam nadzieję, że ona lubi mnie tak samo mocno, jak ja ją, i że jeszcze będę miała okazję z nią współpracować, i to niedługo.

Dziękuję Ci, kochana, za wszystko ❤️ i do zobaczenia



sobota, 10 maja 2025

Czy można tęsknić za asystentam ?i


"Oczywiście, można mieć ulubionych asystentów z fundacji Podaj Dalej i tęsknić za nimi. To proste – tak, można. Ja mam trzech ulubionych, których mi już brakuje. Jest normalne, że kogoś lubi się mniej lub bardziej, a nawet nienawidzi. Ja też miałam taką osobę, której nie lubiłam, ale nie będę pisać o złych rzeczach, bo postanowiłam wyprzeć ją z pamięci. Tak będzie prościej, nawet jeśli spotkam ją znowu w tamtym miejscu. Wiem, że sobie poradzę, bo jestem teraz silniejsza niż za pierwszym razem.

wtorek, 6 maja 2025

Podaj dalej

 Myślę, że o dobrych rzeczach powinno pisać się głośno ❣️❣️❣️❗, dlatego też postanowiłam to zrobić jako osoba niepełnosprawna postrzegam inaczej świat i szukam różnych zawsze rozwiązań i chciałam napisać o tym, że dobrze, że jest taka instytucja jak fundacja Podaj dalej, bo to jest inny świat dla osób niepełnosprawnych i osobiście uważam, że powinno być takich miejsc jak najwięcej, bo ta fundacja zmieniła mnie nie do poznania dużo rzeczy mnie nauczyli takich funkcjonalnych i na pewno wrócę do domu na Podgórną ponieważ wiem, że to jest właśnie mój świat i bardzo dziękuję Wszystkim za cierpliwość za to, że mogłam tak wiele osiągnąć i przy okazji się zmienić jesteście cudowni.💙


poniedziałek, 14 kwietnia 2025

Muszę muszę muszę

 


Są takie posty, po których prostu czuję, że muszę je napisać, bo inaczej nie wytrzymam. Ten jest jednym z nich. Na początku w Koninie trudno mi było zaufać obcym asystentom, ale jeden człowiek od razu wzbudził moje zaufanie. Był to Mateusz, przy którym czułam się zaopiekowana i wiedziałam, że jest bardzo wartościową osobą. Spędzałam z nim dużo czasu i to z nim mam najlepsze wspomnienia. Nawet gdy nie miał dyżuru, interesował się, jak może mi pomóc, gdy czegoś potrzebowałam. Osobiście uważam, że jest niedoceniany, bo jest takim, jakby to powiedzieć, "dodatkowym" asystentem – z reguły prowadzi Busa. Ja jednak zobaczyłam w nim coś innego. Coś, co mnie do niego przyciągało, sprawiało, że chciałam z nim rozmawiać, bo czułam, że Mateusz zawsze mnie zrozumie. Cieszę się, że to właśnie z nim mam najwięcej wspomnień i dziękuję mu za to, że gdy długo mnie gdzieś nie było, szukał mnie i pytał, czy wszystko w porządku. Kiedy był obok, wiedziałam, że nic mi się nie stanie. W sumie takie odczucia mam do dwóch osób stamtąd. Drugą osobą był Dawid i właśnie tym osobom chciałam za to podziękować. Mateusz odkrył we mnie to, czego sama o sobie nie wiedziałam – wrażliwą, mądrą osobę. Dziękuję! I kiedy wrócę (a na pewno wrócę), będę się cieszyć na ponowne spotkania z nimi.
PS Jeszcze dodam, że siedziałam sobie pewnej środy z Mateuszem i myślałam, czego jeszcze nie umiem. Powiedziałam mu, że nie umiem podnieść kubka z piciem, a on na to: "To ja cię teraz nauczę!" 😁




sobota, 12 kwietnia 2025

Czarodziejka Ania fizjo

 


Konin magiczne miejsce. 

Hejka Kochani, dzisiaj wpis jest poświęcony niezwykłe osobie. Chcę wam opowiedzieć o czarodziejce Ani, tak ją nazwałam. W Koninie rehabilitantka Ania tworzyła magię. Jej czary sprawiały, że problemy znikały, a w ich miejscu pojawiał się uśmiech. Ania zawsze, wiedziała, co powiedzieć, czy zrobić w danym momencie. Uważam ją za cudowną osobę i chciałabym mieć taką rehabilitantkę w domu.

Czaruj dalej Aniu☺️😊

Pozdrawiam Was serdecznie

Wasza Dzielna Ola. 

PS czarodziejka Ania nawet napisała mi zaleceniach pamiętaj pisz bloga






sobota, 5 kwietnia 2025

Opowieść o kobiecie z przecudowną aurą

 Hej moje robaczki!!! Długo, bardzo długo się zbierałam do tego aby napisać ten post ponieważ myślę że moje słownictwo nie jest tak bogate aby opisać pewną, wspaniałą osobę ale jednak spróbuję.... Poznałam w Koninie osobę, która nauczyła mnie wiele ( zapewne nawet o tym nie wie, że to jej zawdzięczam) Nauczyła mnie tego żeby wyjść z własnej strefy komfortu i przestać być tak "cichą myszką" i przestać być "żółwiem" który boi się wyjść z własnej "skorupy". Myślę, że to prawda i faktycznie byłam tym przysłowiowym żółwiem do momentu kiedy nie zdarzyła się pewna nieprzyjemna dla mnie sytuacja ..... Już piszę o co chodzi, a więc moja współlokatorka skarżyła na mnie używając nieprawdziwych argumentów bo ja tego nie zrobiłam o czym mowila i na to przychodzi trzecia osoba która pomogła mi rozwiązać ten problem. Dodam, że jeszcze powiedziała mi takie magiczne słowa: "żeby nigdy w życiu nie bać się walczyć o siebie" także to właśnie Gosia z którą uwielbiałam rozmawiać bo ta kobieta ma coś takiego w sobie dzięki czemu człowiek najzwyczajniej pragnie toczyć z nią niekończąca rozmowę.....🙂 i nawiązywać mądrą relację ponieważ dzieli się dobrym słowem, uśmiechem i pozytywną aurą. Jest to przecudowna kobieta która udzielając mi pomocy tu i teraz rozwiązała konflik, który pojawił się na mojej drodze. Od tej chwili wiedziałam że ta kobieta zawsze mi pomoże oraz zrozumie. Dotarło do mnie że warto korzystać z pomocy tak dobrych ludzi, posłuchać ich i być właśnie teraz w tym miejscu. To była niezapomniana przygoda.




Na sam koniec tego postu chciałam tylko powiedzieć dziękuję Gosiu że cię poznałam 





czwartek, 20 lutego 2025

Kraina jak Bajki

Hej kochani moi, dawno mnie to nie było, bo nie mam czasu pisać. Obecnie nie ma mnie w domu, jestem na mieszkaniu treningowym w Koninie z fundacji podaj dalej. Ta fundacja to jest cudowny świat, powiedziałabym że jak z książki, mam cudownych asystentów którzy pomagają mi ze wszystkim i nie widzą żadnych problemów w tej pomocy. Uczę się tu dużej samodzielności. Asystentów kwalifikowanych bym nazwała małymi krasnoludkami wiadomo, że wszystkich nie da się lubić, mam takich wybranych, których uwielbiam. Jest taki jeden mały krasnoludek, który zmotywował mnie do tego aby napisać własną książkę i jak pewnie wrócę do domu to zaczne się zastanawiać, żeby tego pięknego bloga przerobić na własną książkę. Jest tu dużo instruktorów na wózku, nie ma czegoś takiego że ktoś jest inny... Po prostu jest to cudowny świat... Jest też taki asystent, który ma na imię Mateusz, tak prowadził busa że nie ma się czego bać i do niego pierwszego nauczyłam czegoś ja żeby mi pomógł i q jak mam problem idę do każdego i nie mam z tym nic dziwnego nie będę tutaj wszystkich wymieniać bo ten post podzielę na wiele czynników o asystentach. Będę tak systematycznie pisać to na razie tyle a ciąg dalszy tego kota i te piękne krainy będzie wkrótce 

Pewnie jak będę chciała wrócić do domu to będę płakać nawet już sobie przedłużyłam pobyt w tej pięknej krainie...





Wizyta u brata i bratowej we Wrocławiu i uświadomienie bardzo ważnej rzeczy

  hej dzisiaj chciałam powiedzieć o ciekawej rzeczy: Moja niedawna wizyta we Wrocławiu, u brata i bratowej, stała się momentem głębokiej ref...